Close

RECENZJA | HORYZONTY PAMIĘCI

Dr Rafał Boettner-Łubowski

Sztuka Hanny Marii Ograbisz-Krawiec obojętnie, jaką przyjmuje postać: czy to kompozycji w konwencji abstrakcji strukturalistycznej, czy też rzeźbiarskiego układu figuratywnego — dotyka zazwyczaj, w swej treści i przekazie emocjonalnym, przestrzeni szeroko rozumianego wymiaru sacrum.
Stało się tak również w najnowszej realizacji Autorki zatytułowanej przez rzeźbiarkę „Horyzonty pamięci”. Praca ta została specjalnie zrealizowana do przestrzeni galerii Muzeum Stanisława Staszica w Pile. Jest to niekonwencjonalny rzeźbiarski „cykl”, który traktować można jako poddane swoistej „sakralizacji” ślady pamięci tego, co rzeczywiste i materialne.
Artystka prezentuje nam w salach Muzeum Staszica jako dominantę swej realizacji, przedziwną kompozycję, która nabiera wzniosłości i powagi rytualnego ołtarza — kompozycję, wykonaną z wypalonej gliny ceramicznej. Forma ta, z jednej strony, wydaje się w pewnej swej części „zapamiętaniem” kształtu powierzchni autentycznego fragmentu pejzażu, utrwalonego w negatywie gipsowym, zdjętym bezpośrednio z konkretnego miejsca przypisanego realnej rzeczywistości. Z drugiej zaś, zdaje się być „metafizyczną” konstrukcją „uświęcającą” to, co w mechaniczny sposób zostało wcześniej utrwalone w pamięci rzeźbiarskiej formy. Wspomniana „ponadrealność” nastroju wydaje się jeszcze bardziej spotęgowana decyzją Autorki, dotyczącą umieszczenia w bocznych ścianach opisywanej struktury, w zrytmizowanym, geometrycznym porządku, niewielkich nisz, w których płoną maleńkie „znicze”, stające się „atrybutami”, odsyłającymi nas do labiryntu znaczeń i emocji wymiaru naszego wewnętrznego „życia” duchowego. Kluczowej, para-ołtarzowej kompozycji towarzyszą jednak także i inne wizualne „utrwalenia-zapisy”. Przyjmują one postać niekonwencjonalnych obrazów-kolaży lub nietypowych struktur, wykonanych z, obcych tradycji i doświadczeniom dawnej rzeźby, materiałów i tworzyw. I tak na przykład, na szczególną uwagę zasługuje forma wykonana z kalki technicznej, pusta w środku, podwieszona u sufitu sali sąsiadującej z przestrzenią, zdominowaną przez opisywany już kluczowy element „Horyzontów pamięci”. Jest to „negatyw” znanej nam para-ołtarzowej konstrukcji, lub tak naprawdę jej fragmentu, swoista jej „dusza”, pokazana za pomocą intrygującej, wieloznacznej sugestii wizualnej . Hanna Maria Ograbisz Krawiec po raz kolejny w intrygujący sposób uporządkowała daną jej do dyspozycji przestrzeń za pomocą adekwatnych i przemyślanych decyzji twórczych. Doskonale połączyła w swej realizacji dokumentacyjno-przedmiotowe oraz metaforyczno-abstrakcyjne możliwości współczesnej rzeźby. „Horyzonty pamięci” wspaniale korespondują z miejscem swej ekspozycji, czyli z Muzeum Stanisława Staszica. Podobnie jak ono samo stają się one swoistą „kapsułą czasu” hibernującą, określone „przejawy” codzienności. Wyższość dzieła sztuki polega jednak w tym przypadku a tym, że staje się ono artefaktem wieloznacznym, skłaniającym nas do refleksji — artefaktem, w którym istnieje cała skomplikowana sieć zakodowanych poziomów pamięci, a nie tylko i wyłącznie pierwiastek muzealnej, dosłownej „inwentaryzacji” określonych materialnych obiektów. Oto wspaniały dialog współczesnego dzieła sztuki i tradycyjnie pojmowanej przestrzeni muzealnej. Dialog, który paradoksalnie nie wiedzieć czemu sam zdaje się pretendować do roli wzniosłego i istotnego zarazem przekazu twórczego.
en_GBEnglish (UK)
pl_PLPolski en_GBEnglish (UK)