Close

RECENZJA | PRZYCZÓŁKI PRZYZIEMNOŚCI

Dr Rafał Boettner-Łubowski

Hanna Maria Ograbisz-Krawiec jest artystką, która za pomocą języka rzeźbiarskiej formy i przestrzeni stara się dotykać szeroko rozumianej sfery sacrumSacrum wg Hanny Ograbisz, to rozległe krainy duchowości, a więc nie tylko chrześcijańskie pojmowanie wspomnianego zjawiska. Rzeźbiarka bardzo chętnie odnosi się do, innych niż chrześcijaństwo, wierzeń i kultów. Starożytny Egipt, buddyzm, hinduizm, kulty prehistoryczne — to wszystko stanowi źródło inspiracji dla jej realizacji, które bardzo często przyjmują postać tzw. environnement lub, nieco rzadziej, rzeźbiarskiego obiektu czy przestrzennej multiplikacji. Refleksja o rozmaitych aspektach duchowości była obecna w takich realizacjach rzeźbiarki jak: Przenoszenie miejsc (Galeria U Jezuitów, Poznań 2002) czy aranżacja Poza Miejscem (Centrum Sztuki Współczesnej, Poznań 2001). Obie wspomniane realizacje, w mniejszym lub większym stopniu, odnosiły się do konwencji figuratywnego obrazowania, choć czyniły to w bardzo wyjątkowy i niekonwencjonalny sposób. Fragmentaryczność ujęcia, wykorzystanie form abstrakcyjnych, niekonwencjonalne materiały, a przede wszystkim idealne dostosowanie rzeźbiarskiej aranżacji do przestrzeni konkretnego miejsca — to niewątpliwe atuty tych prac. Do prac z początku dekady rozpoczynającego się właśnie stulecia, nawiązuje również, najnowsza realizacja autorki zatytułowana Przyczółki przyziemności (2004). A jednak pojawia się tutaj pewna zasadnicza różnica. Stanowiąca oś wspomnianej realizacji forma to bryła, która harmonijnie zespala w sobie działanie rzeźby abstrakcyjno-strukturalnej z aluzją przedmiotową. Umownie można by ją nazwać: strukturą rzeźbiarsko-achitektoniczną. I rzeczywiście: przypomina ona tajemniczą budowlę. Jej materia jest siermiężna, można by rzec, że sięga ona do „początków czasu”, które giną w mrokach niepamięci. Kiedy przeszukujemy archiwa muzeum naszej zbiorowej wyobraźni, zasugerowana przez Hannę Ograbisz „rzeźbiarska architektura” kojarzyć się może z egipskimi piramidami, babilońskimi ziguratami, czy wreszcie z gotyckimi, pnącymi się ku niebu katedrami. Ciekawa wydaje się tu również symbolika geometrii. W strukturę opisywanej formy wpisane są, takie formy geometryczne jak: kwadrat; krzyż grecki; czy, może w nieco mniej dosłowny sposób, trójkąt. Wszystkie te figury symbolizować mogą świat boski, duchowy, doskonały i wieczny. Hanna Ograbisz tworzy architektoniczną hybrydę. Zawiera ona w sobie pewną naczelną ideę architektury sakralnej lub sepulkralnej. Chodzi mianowicie o przekonanie, że świątynia lub, nieco rzadziej, grobowiec ma być łącznikiem miedzy sferą sacrum, a rzeczywistym, otaczającym nas światem. Hanna Ograbisz odsłania jednak pewną rzadko eksponowaną prawdę. Otóż paradoksalnie, wspomniane budowle, pomimo przynależności do sfery ducha, tak naprawdę uwikłane są w przyziemność świata materii. Są one zatem:  umownym symbolem; reprezentacją duchowości; być może, pierwiastkiem pamięci o kwestiach wyższego rzędu? A być może: zapisem pewnej trudnej do jednoznacznego zwerbalizowania „metafizycznej idei”? W powyższym kontekście wydaje się również istotna sugestia artystki, że wszystkie niemalże religie świata i związane z nimi praktyki duchowe mają pewien, trudny do jednoznacznego określenia, wspólny pierwiastek. Prace Hanny Ograbisz-Krawiec zadają wiele pytań, nie udzielają jednak jednoznacznych odpowiedzi. Budują one pewne napięcie pomiędzy tym, co materialne, a tym, co duchowe. W realizacji Przyczółki przyziemności na uwagę zasługuje również zestawienie formy rzeźbiarskiej, epatującej swą materialnością z jej szkicami koncepcyjnymi wykonanymi na ogromnych arkuszach kalki technicznej. Idea i jej urzeczywistnienie, forma rzeźbiarska jako pamięć idei, czy też ciekawy dialog pomiędzy rysunkiem a rzeźbą, a może: ukazanie rzeźby jako procesu koncepcyjnego — to tylko niektóre konotacje, które może kreować wspomniany zabieg. Rzeźbiarska twórczość Hanny Marii Ograbisz-Krawiec odnosi się do bogatych pokładów zbiorowej pamięci oraz do prastarych archetypów, które przywoływane z różnych przestrzeni czasu, kreują nowe sensy i refleksje dotyczące duchowej strony egzystencji człowieka i świata. Ta szczególnego rodzaju gra z czasem, pozwala nam na podjęcie jedynej w swym rodzaju temporalnej podróży, która jakże często okazać się może niezapomnianym, bogatym w różnorodne doświadczenia, artystycznym przeżyciem…

en_GBEnglish (UK)
pl_PLPolski en_GBEnglish (UK)